Pożera mnie tęsknota.
Za kim? Za czym? Gdybym tylko potrafiła to nazwać.
Zapętlenie w codzienności, szarości i beznadziei.
Dawno mnie tu nie było. Wracam. Czy taka sama? Nie wiem, raczej nie. Nauczona już by nie wierzyć w bajki z ironiczną wizją księcia na białym koniu taszczącego obudzoną księżniczkę przez góry i doliny do jego zamku. Uwolniona z sideł smoka czy wieży samolubnej czarownicy trafi przecież w łapy teściowej- królowej matki. Ale o tym to już się mówi szeptem bo "żyli długo i szczęśliwie" brzmi dużo lepiej.
A ja mam jeszcze czasem w głowie "niech nasza bajka trwa, chcę jak księżniczka z księciem"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz